Start Aktualności firmowe Kulinarne pasje naszych koleżanek: slow food, wege i wariacje na temat słodkości, a wszystko na własnych blogach
Kulinarne pasje naszych koleżanek: slow food, wege i wariacje na temat słodkości, a wszystko na własnych blogach

Kulinarne pasje naszych koleżanek: slow food, wege i wariacje na temat słodkości, a wszystko na własnych blogach

239
0

Podane ze smakiem

Gdy pod pachą dzierżą blachy, miski, czy inne naczynia wiemy już, że szykuje się pyszna uczta. Poznajcie nasze kulinarne blogerki i kolejnych ludzi z pasją. Oto Ala Toczyńska-Kłos z Biura Obsługi Klienta, która w swoim kulinarnym królestwie celebruje sztukę gotowania i jedzenia poszukując równowagi między byciem fit, a byciem najedzonym oraz Agnieszka Skiba z Działu Kadrowo-Płacowego, która skromnie przyznaje: gotuję trochę z przymusu. Tylko dlaczego jest to tak pyszne? Kucharzenie w Jej wykonaniu – ma być wege, prosto i ładnie podane. Już na samą myśl co Ala i Aga mogły przygotować cieknie nam ślinka…

Grill w rytmie slow food

Ala lubi smacznie, ale przy tym zdrowo zjeść, a jedzenie traktuje jako jedną z milszych życiowych przyjemności. Miłość do kucharzenia zaszczepiła w niej mama. Kunszt szlifowała w trakcie studenckiego życia gotując dla współlokatorów. Studenckie fast foody? O tym zapomnijmy! Ali bliska jest idea slow food. Celebruje więc posiłki z rodziną i przyjaciółmi, odkrywa nowe smaki, je to, co zdrowe i naturalne, w miarę możliwości ekologiczne i od lokalnych dostawców. Nasza koleżanka zastrzega jednak, że w jej gotowaniu nie ma miejsca na nudę, za to zdarzają się… małe odstępstwa od reguły. Dodaje, że nawet prozaiczny grill na działce może się wpisać w ideę slow life. Najbliższa rodzina nie protestuje, gdy Ala eksperymentuje w kuchni.

 

Alicja Toczyńska-Kłos

Pieczenie – lekiem na chandrę

Życie to nie bułka z masłem. To nieustanna walka i czasem trzeba dokonywać niełatwych wyborów, gdy trzeba pogodzić apetyt ze zdrowym trybem życia. Gdy mam chandrę, idę pichcić. Wtedy wychodzi najsmaczniejsze i od razu poprawia się nastrój – śmieje się Ala i dodaje. – Uwielbiam jak jedzenie jest ładnie, trochę niezwykle podane. Tak pracuję nie tylko nad posiłkami, ale także fotografując swoje wypieki i dania na potrzeby bloga.

Słodkości to kulinarny konik Alicji. Lubi je przygotowywać i uwielbia jeść. Daruje sobie te małe grzeszki… Wpadki? Zdarzają się najlepszym. W rzeczywistości wyszło wszystkim na zdrowie. Jej ostatnim odkryciem jest wszechstronna ciecierzyca (potwierdzamy, to przygotowane bez mąki ciasto jest przepyszne!).

Nie jeden obiad, a dwa

U Agnieszki Skiby przełomowym momentem w podejściu do gotowania było pojawienie się dzieci i przeprowadzka do domu z ogródkiem.

– Wcześniej nie przykładałam wagi do tego, co jem. Dzieci postawiły mój świat na głowie także i w tym zakresie, a „zabawa” z ziołami, przyprawami i garnkami zaczęła sprawiać mi frajdę. Ma być zdrowo i ładnie podane, a dla mnie i 16-letniej córki także bez mięsa i ryb. Nigdy za nim nie przepadałam, więc przejście na wegetarianizm nie było dla mnie wielkim wyrzeczeniem. Staram się gotować prosto, z ogólnodostępnych składników. Cieszy, że pozostali członkowie rodziny akceptują nasz wybór, choć czasem oznacza to przygotowywanie dwóch różnych obiadów! To zresztą właśnie mąż namówił mnie na prowadzenie bloga.

 

Agnieszka Skiba

Bezowa choinka hitem

Także i Aga jest naszą specjalistką od słodkości. Ach, ta Jej bezowa choinka udekorowana owocami granatu, mandarynką, kiwi i orzechami – pycha! Zresztą chimeryczna beza to jej hit, świetnie udająca się także jako tort Pavlova. Nasza kulinarna blogerka lubi eksperymentować z przyprawami i odkrywać nowe smaki – taką niespodzianką jest dla niej ostatnio fasolka mung, z której przygotowuje m.in. pyszną zupę. Daniem, które podbiło podniebienia domowników  jest też curry z dynią piżmową, batatem, cieciorką, szpinakiem i mlekiem kokosowym. Przepisem Aga dzieli się na swoim blogu. Warto także zainspirować się przepisem na mocno czekoladowe brownie z… burakami.

Oczywiście, także i Adze zdarzały się kuchenne niespodzianki. Do tej pory wspomina kopytka z mąki i sera, które po prostu rozpłynęły się w garnku… W tym dniu obiadu nie było😊

 

(239)

Joanna Heler-Kończakowska Wieloletnia dziennikarka „Dziennika Zachodniego”, absolwentka politologii Uniwersytetu Śląskiego. W Etisofcie pracuje w dziale marketingu odpowiadając za komunikację. Wierzy w prawdziwość słów Napoleona: „Bardziej boję się trzech gazet niż trzech tysięcy bagnetów”. Miłośniczka słowa pisanego pod każdą postacią i tropicielka słownych absurdów, czas w sklepie potrafi spędzić na lekturze treści… etykiet. Zimą jeździ na nartach, latem pozostaje przy kijkach do nordic walking.
Poczekaj!
Są tematy, które Cię interesują?
Napisz do nas - nasi eksperci podzielą się swoją wiedzą w kolejnych artykułach.
Będziesz dostawał nowe artykuły pisane przez naszych ekspertów na swój adres mailowy!


×
Poczekaj!
Są tematy, które Cię interesują?
Napisz do nas - nasi eksperci podzielą się swoją wiedzą w kolejnych artykułach.
Będziesz dostawał nowe artykuły pisane przez naszych ekspertów na swój adres mailowy!


×
Wait!
There are topics that interest you?
Write to us - our experts will share their knowledge in future articles.


×
Wait!
There are topics that interest you?
Write to us - our experts will share their knowledge in future articles.


×
Dołącz do naszych czytelników!
Będziesz dostawał nowe artykuły pisane przez naszych ekspertów na swój adres mailowy!


×
Join the group of our readers!
You will receive new articles written by our experts directly to your email address!


×