Etisoft produkuje etykiety na testy na koronawirusa!
Trwałe oznaczanie i wielka mobilizacja, gdy liczy się życie i zdrowie
Koronawirus, testy na COVID-19 i kolejne zdiagnozowane przypadki. Dla lekarzy najważniejszą kwestią jest teraz szybka diagnostyka i odpowiedź na najbardziej palące pytanie: czy kaszlący pacjent z gorączką jest nosicielem wirusa czy też nie? Jest wielce prawdopodobne, że do postawienia diagnozy lekarze użyją zestawu testowego produkowanego przez TIB Molbiol z Berlina. Ta biotechnologiczna firma dostarcza bowiem testy do laboratoriów w 60 krajach. Etykiety na testy na koronawirusa są natomiast produkowane w Gliwicach przez Etisoft.
Etykiety na testy: w cztery godziny z Gliwic do Berlina
Współpraca naszego oddziału Etisoft Niemcy z berlińską firmą trwa od ponad 10 lat. Olfert Landt z TIB-Molbiol i jego zespół są zwykle pierwszymi, którzy przeprowadzają testy na obecność wirusów. Tak było w 2003 r. kiedy wybuchła pandemia SARS, ptasia grypa (H5N1) w 2006 r., świńska grypa (H1N1), a także koronawirus MERS z 2012 r. Gdy pojawiły się pierwsze informacje o nowej odmianie koronawirusa TIB Molbiol był już w gotowości. Wkrótce okazało się, że także po naszej stronie wszystkie ręce muszą trafić na pokład. Współpraca niemieckiej firmy i Etisoftu przybrała szczególnie intensywne tempo w poczuciu odpowiedzialności za to jak ważne dla ratowania życia i zdrowia ludzkiego są skoordynowane, szybkie działania, współpraca i… empatia.
– Przy pierwszych informacjach o COVID-19 TIB Molbiol złożył u nas zamówienie na kilka tysięcy etykiet na testy na koronawirusa. W krótkim czasie choroba zaczęła nabierać tempa i zamówienia na zestawy testowe nagle eksplodowały! Producent testów zawsze mógł na nas liczyć, jednak tym razem działaliśmy pod dużą presją z uwagi na powagę tematu. Dopiero co z produkcji zeszło pierwsze z zamówień, a TIB Molbiol już składał kolejne i to w zwiększonych ilościach – opowiada Mariusz Wróblewski z Etisoft Niemcy. – Wspólnie uznaliśmy, że sytuacja wymaga podjęcia szczególnych działań. Kiedy wysłana ekspresem przesyłka nie doszła w przewidzianym
czasie, sytuacja u klienta zaostrzyła się do tego stopnia, że groziło zatrzymanie produkcji testów. Wobec tego zdecydowaliśmy się nie ryzykować ponownej wysyłki ekspresowej kurierem i ratować sytuację. W ostatnim momencie udało się odnaleźć kluczową przesyłkę na pace auta kuriera. Do Berlina w cztery godziny dojechała z Gliwic taksówka z etykietami niezbędnymi do aplikacji na testy.
Nasza rekomendacja: etykiety kruszące się przy próbie zerwania
Do trwałego oznaczania testów na obecność wirusa z Wuhan rekomendowaliśmy klientowi etykiety, które kruszą się przy próbie ingerencji i zerwania. Gwarantują więc bezpieczeństwo i ograniczenie manipulowania przy próbce przez niepowołane osoby. Kluczowy dla producenta testów był fakt, że w trakcie odwirowywania próbek i działania na nie wysokiego ciśnienia z etykiet nie wydzielają się żadne substancje. Mogłyby one tworzyć pęcherzyki i uszkadzać powierzchnię etykiety do tego stopnia, że nadruk stałby się nieczytelny.
Do zadruku etykiet TIB Molbiol używa naszego autorskiego oprogramowania etiLABEL.
TIB Molbiol stawia nas w gronie „top five”
Od stycznia tego roku niemiecka firma wysłała do wielu krajów świata kilka milionów zestawów testowych. Testy z etykietami wyprodukowanym przez Etisoft są rekomendowane przez Robert Koch Institute, czyli niemiecki federacyjny urząd ds. chorób zakaźnych. Klient docenił nie tylko bardzo krótki czas w jakim ze względu na powagę sytuacji wyprodukowaliśmy etykiety, jak również elastyczność z jaką podeszliśmy do zmian technologicznych.
– Etisoft to jeden z naszych najlepszych i najsprawniejszych partnerów. Zaliczamy Was do ścisłej piątki dostawców – podkreśla Constanze Landt z TIB Molbiol.
Jesteśmy dumni, że dokładamy swoją niewielką cegiełkę do działań specjalistów pracujących na rzecz powstrzymania pandemii.
FOTO: TIB Molbiol
(562)